Kiedyś pojmiecie
- Spójrzcie na to! - Chocian prawie krzyknął , gdy pokazał na przestawienie połowy świata. - Na moc naszych kłopotów. Życie nasze, wszystkich Słowian i wszystkich ludzi na świecie wisi na włosku. Szerszenie idą od południa. Tutaj chcą przez Śliwicę wejść w rozwinięte kraje i je zniszczyć.
- Mściwój mówił, że wcale nie chcą.
- Mówiłem - odparł wódz obrońców Śliwicy. - I podtrzymuję, co mówiłem. Główny ich zamiar to związać nasze siły i naszymi rękami wytłuc chłopów, których wcielili do swych hord. Jeśli jednak im się uda przedrzeć przez obronę Śliwicy, nie będą płakać. My będziemy, bo to jakby Twierdza-Świat padła. Kiedyś to pojmiecie.
- Właśnie! - zgodził się Chocian. - tak samo jest u waszych przyjaciół, co zostali na Roli. Zimowit z Witliczem bronią jej od południa oparłszy się o Bystrą i Sarni Bór, natomiast na północy stoi Zagon Sambora i ludzie Rogowca, którzy obsadzili Śnieżnik. Na Roli Północnej siły wątłe, wątlejsze jeszcze niż tutaj, ale na szczęście także samo skromne siły wystawiły tam Szerszenie, więc i tam wszystko na włosku wisi.
- I jak tutaj się tam waży - dodał Mściwój. - My, czy Słowianie z Roli. Ktokolwiek z nas wroga przepuści, cały świat zgubi. Zrozumiecie to kiedyś.
Świetlik i Sasanka już się denerwowali na te ciągłe przytyki, jak to mało rozumieją, ale milczeli.
- Najgorsze jednak, jest na naszych tyłach. Nosiciel Ognia zgubił Grodnicę, Nosiciela Krwi tutaj, w Śliwicy, ledwo powstrzymaliśmy, ale to mało, wciąż mało. Każde z miast rozwiniętego świata ma gościa, którego sam Zły przysłał. Każde, rozumiecie?! Jeśli którykolwiek z nich rząd dusz w swoim mieście do końca obejmie, także będziemy zgubieni!
- Co więc robić?
- Na początek, pójdziecie do Ulewnicy. Najbliżej ten gród i najprędzej trzeba tam zmiany!
- A ty, Chocianie?
- Ja pójdę do stolicy. Stargard musze wziąć na swoje barki!

